Tymczasem w Korei Północnej niewoln... obywatele mają jeść dzikie żółwie i środki na odchudzanie

Tymczasem w Korei Północnej niewoln... obywatele mają jeść dzikie żółwie i środki na odchudzanie
źródło: internet

Już oficjalnie wiadomo, że w komunistycznym dobrobycie mlekiem i miodem płynącym panuje głód. Zwyczajne dla tego kraju problemy finansowe, wzmożone zaprzestanym z powodu koronawirusa handlem z Chinami, doprowadziły kraj do klęski głodowej. Na internetowym portalu rządu K. Półn. pojawiła się seria zaleceń do których mają stosować się obywatele, którym brakuje podstawowych produktów żywnościowych. Zdaniem świętego, wiecznego i grubego Kim Dżong Una, Koreańczycy mają sobie radzić poprzez polowanie na żółwie i bażanty (”różne niezbędne składniki, w tym białko, aminokwasy i witaminy, które są skuteczne w leczeniu zapalenia wątroby, nadciśnienia i innych chorób” - cytat ze strony rządowej) oraz... stosowanie środków odchudzających.

Czas pokaże, czy w raju na ziemi wystarczy żółwi i bażantów na wykarmienie milionów ludzi. Co do pigułek na odchudzanie, nie wiem nawet jak to skomentować; jeśli ktoś z was zna się na medycynie, niech mi powie czy faktycznie można się nimi najeść.

Świat z zapartym tchem oczekuje zdjęć Kim Dżong Una uganiającego się za dzikim drobiem.


Pudelkowy Wtorek, czyli mąż-kobieta urodził swojej żonie-mężczyźnie, modelce, dziecko

Kolejna promocja na opaskę. Tym razem Honor Band 5i

comments powered by Disqus