To chyba najbardziej jak dotąd trafiony temat na Czarny Czwartek. Fakt, że strzelaniny w amerykańskich szkołach stają się czymś tak normalnym, że sprzedaje się pasujące do nich gadżety to coś, na co nie wpadłby nawet South Park (choć był blisko w odcinku Dead Kids), to idealny temat na dołującego newsa - choć trzeba przyznać, że jest to jeden z tych newsów tak dołujących, że aż śmiesznych. No bo po co zaostrzyć przepisy dotyczące posiadania i obsługiwania broni, po co zapewnić lepszą edukację i badania psychologiczne, po co przestać napuszczać na siebie lodzi w politycznych gierkach w momencie zagrożenia ekologicznego całej planety, po co, ogólnie rzecz biorąc, sprawić, by świat nie był tak po****nym miejscem, że każdy dostaje w nim nerwicy i depresji, jeśli można zacząć sprzedawać kuloodporne plecaki, prawda? Ciepnij taki na dziecko, dokup mu jeszcze kamizelkę na przód ciała i voila, niech idzie do szkoły.
Eleganckie i modne plecaki z mottem ”Protection is in session” (trudno je przetłumaczyć dosłownie, choć np. Noizz przełożył je na całkiem niezłe ”Ochrona jest w modzie”) są od niedawna dostępne w sklepach sieciowych w mieście New Jersey. Ich producent, firma Guard Dog Security, planuje wejście z nimi na szerszy rynek amerykański. Ceny modeli wahają się pomiędzy 120 a 300 dolarami (plecaki za 1155 złotych). Najdroższe modele
poza ochronnym materiałem mają też wbudowane rączki pozwalające używać ich jako tarczy. Wbudowane w plecaki panele balistyczne obiecują ochronę przed amunicją wysokiego kalibru jak .44 magnum...
Nie mogę, tego nie da się pisać...
Część zysków ze sprzedaży plecaków ma być przekazywana na rzecz organizacji Make Our Schools Safe. Donald Trump wypowiedział się w sprawie strzelanin. Zdaniem prezydenta-cheetosa ”zrobiono już dużo, ale być może trzeba będzie zrobić więcej”.
Nic dziwnego, że twórcy South Park ponoć się wypalają. Ich szydera i parodia nie nadąża za rzeczywistością.