Drzwi 1, europoseł z Pis 0, czyli jak nasi przedstawiciele poczynają sobie w Parlamencie Europejskim

Drzwi 1, europoseł z Pis 0, czyli jak nasi przedstawiciele poczynają sobie w Parlamencie Europejskim
źródło: internet

Europoseł z ramienia Prawa i Sprawiedliwości Grzegorz Tobiszowski w sobie tylko znanym celu wyszedł na balkon. Zapalić? Zaczerpnąć świeżego powietrza? Nie wiadomo. Niestety, pan Tobiszowski miał na tyle dużo pecha, że prowadzące na balkon drzwi zamknęły się za nim (swoją drogą gdzie jak gdzie, ale w europarlamencie drzwi powinny być sprawne). Europoseł naciska klamkę - i nic. Ciągnie do siebie, szarpie - dalej nic. Brak telefonu w kieszeni oznaczał, że europoseł nie mógł do nikogo zadzwonić i powiadomić o awarii. Pan Tobiszowski doszedł w koncu do wniosku, że czas na łagodność się skończył i próbował otworzyć drzwi kopniakiem. Niestety, niecne europejskie wrota nawet nie drgnęły pod prawymi kopniakami sprawiedliwego. Koniec końców, europoseł Tobiszewski był zmuszony przejść przez barierkę balkonu, gdzie udało mu się znaleźć wejście do budynku.

Cała akcja trwała podobno 20 minut, choć na udostępnionym przez europosła PO Michała Stasińskiego, a nagranym przez pracownika Parlamentu Europejskiego nagraniu widać jedynie 30 sekund. Jakkolwiek zawsze jestem chętny do psioczenia na PiS, tak muszę przyznać, że po długich minutach na mrozie każdy próbowałby dostać się do ciepłego wnętrza na siłę. Na razie nie wiemy, czy Tobiszowski długo czekał na ratunek z wewnątrz czy też od razu wziął niecne drzwi ”z półobrotu”. W tym pierwszym przypadku jego poczynania byłyby zrozumiałe i normalne, w tym drugim świadczyłyby o braku obycia.


Microsoft otrzymał zezwolenie na sprzedaż swojego oprogramowanie chińskiemu Huawei

Serial Cleaner, czyli symulator sprzątacza miejsca zbrodni dostępny za darmo w Humble Store

comments powered by Disqus