Seria badań, m.in. z lat 2012, 2016 i 2019, wskazuje na powiązanie między wysokim stężeniem dwutlenku węgla w powietrzu a osłabieniem zdolności myślowych. Pierwsze efekty widać, gdy przekracza ono 600 ppm (liczba cząsteczek CO2 znajdujących się w milionie cząsteczek powietrza) - powoduje on spadek zdolności poznawczych, oznaczający trudności przy podejmowaniu decyzji i myśleniu strategicznym. Jak podaje portal Nauka o klimacie:
”Za próg bezpieczeństwa podczas 8-godzinnego dnia pracy przyjmuje się stężenie CO2 równe 5000 ppm. Jest to jednak próg bezpieczeństwa, a nie komfortu i wpływu na zdrowie. Narzekania na jakość powietrza z reguły pojawiają się w sytuacji w której stężenie CO2 przekracza 600-800 ppm, a nasilają powyżej 1000 ppm. Według różnych standardów międzynarodowych zalecane stężenie CO2 dla bardzo dobrej jakości powietrza to poniżej 600 ppm, dla dobrej jakości powietrza jest rzędu 600-1000 ppm, a akceptowalne 1000-1400 ppm przy czym stężenie CO2 przekraczające 1000 ppm często interpretuje się jako powód konieczności poprawy wentylacji w budynku”
Cytowane badania dotyczyły CO2 produkowanego przez ludzi pracujących w zamkniętych pomieszczeniach, dotyczy jednak także mających dziś miejsce zmian klimatycznych. Obecny (średni - stan przy dobrej pogodzie jest inny niż w przypadku opadu smogu) poziom dwutlenku węgla w powietrzu na zewnątrz wynosi 410 ppm, więcej niż kiedykolwiek w historii, niebezpiecznie zbliżając się do bariery dobrej jakości powietrza. Zdaniem ekspertów, jeśli do końca 21 wieku nie nastąpi poprawa (i zakładając, że nasza rasa przetrwa tak długo), poziom ten wzrośnie do 930 ppm. W praktyce oznaczać to będzie tyle, że wszyscy będziemy nie tylko dusić się od dymu, lecz przy okazji staniemy się też głupsi. Zresztą wewnątrz pomieszczeń już jesteśmy większymi idotami niż przedtem - średni poziom CO2 w budynkach wynosi w tej chwili 809 ppm. Badania z uniwersytetu Harvard wskazują, że przy poziomie 1500 ppm kompletnie zanika zdolność wykonywania złożonych zadań. Jak podsumował sprawę Kris Karnauskas, klimatolog i główny autor badań,
”Ci ludzie prawie nie byli w stanie wykonać złożonych zadań. Co jest przerażające, bo właśnie w tym kierunku zmierzamy”
Niee, jasne. Kopmy węgiel, palmy śmieci, kupujmy najnowszego Pierdoghini Sraiphoida XXL 3000 Plus. Co tam klimat, dym buduje charakter a większy poziom oceanów to więcej ryb na święta. Dzięki, biznesmeni i politycy świata. Przez was nie tylko ginie nasz jedyny dom, ale przy okazji jego mieszkańcy przed śmiercią stają się debilami.