Nie jest dla nikogo nowiną fakt, że powoli toniemy we własnych śmieciach. W samym 2019 na świecie wyprodukowano ponoć 359 milionów ton plastiku. Niektórzy, głównie mieszkańcy biednych państw peryferyjnych, już brodzą na co dzień w produkowanym przez nas syfie, a sytuacja staje się tylko gorsza.
Problem dostrzegają - lepiej późno niż wcale - niektórzy producenci. Obiecują oni poprawę, a niektórzy stawiają już pierwsze kroki w jej stronę. Taki na przykład producent kosmetyków L’Oreal nawiązał współpracę z firmą Paper Bottle Company; ich celem jest wydanie w 2021 roku robionych z plastiku butelek perfum. Z kolei browar Carlsberg pracuje nad tzw. Green Fibre Bottle, butelkami z włókna roślinnego oraz biodegradowalnego bioplastiku PEF.
Pytanie dnia - do produkcji papierowych butelek potrzebne jest drewno, co z kolei oznacza, że trzeba ścinać drzewa. Butelki z włókna roślinnego wymagają rośli, które z kolei muszą gdzieś rosnąć, co także może równać się wyrębom lasu. Gdzie tu ekologia? Jeśli któryś z czytelników wie coś na ten temat, zapraszam do odpowiadania.
Najdroższy wariant smartfonu Samsung Galaxy S11 może nazywać się Galaxy S20 Ultra