The Daily Stormer, strona internetowa popularna wśród amerykańskiej alt-prawicy, okazała się niedostatecznie popularna by móc się utrzymać. Andrew Anglin, założyciel TDS ogłosił właśnie, że jest zmuszony zwolnić większość swoich pracowników z powodu niewypłacalności. Działająca dzięki dotacjom strona zarobiła w styczniu 2020 tylko pięć tysięcy dolarów, podczas gdy samo jej prowadzenie kosztowało Anglina dziesięć tysięcy dolarów.
Zasmucony Anglin nie omieszkał opisać swojej frustracji w sieci, gdzie krytykuje swoich czytelników za skąpstwo. Ojej, biedny mały biały suprematysta płacze bo nie zarabia na pisaniu swoich bredni, buuuu. Łezka w oku się kręci.
Dla przypomnienia, w zeszłym roku Anglin zmuszony był zapłacić 700 tysięcy dolarów zadośćuczynienia na rzecz kobiety do prześladowania której namawiał. Jej jedynymi przewinieniami były kolor skóry oraz fakt, że robiła interesy z matką znajomego Anglina.
Miło mi dla odmiany widzieć coś, co udowadnia, że ludzie mają jeszcze trochę zdrowego rozsądku. Jeśli istnieją firmy niemające prawa istnienia na rynku, to strona internetowa dla neonazistów jest jedną z nich. Liczmy na to, że podobny los spotka też tego typu idiotów i nienawistników w Polsce.