Bomby w listach, czyli ktoś ma chyba na pieńku z holenderskimi firmami

Bomby w listach, czyli ktoś ma chyba na pieńku z holenderskimi firmami
źródło: internet

Jest to szóste tego typu zdarzenie w ciągu ostatnich parudziesięciu dni a jednocześnie pierwsze, w którym bomba faktycznie wybuchła. Pięć holenderskich firm znajdujących się w Amsterdamie, Utrechcie i Rotterdamie otrzymało listy ze znajdującymi się w środku materiałami wybuchowymi, lecz żaden nie eksplodował. Nieznanym zamachowcom udało się do tego doprowadzić dopiero za szóstym razem. Eksplozja nastąpiła w biurze firmy pocztowej w Amsterdamie. Nie wiadomo, czy poczta była celem zamachowców czy też do wybuchu doszło przez przypadek. Na szczęście nikt nie ucierpiał.

Policja bada sprawę, w tym związek pomiędzy pięcioma znanymi jak dotąd celami bombowców.


USA rzuca kolejne oskarżenia wobec Huawei

Choroba wywoływana koronawirusem dostała oficjalną nazwę, pierwsze wieści o szczepionce i inne

comments powered by Disqus