Tak twierdzą specjaliści z firmy Webroot. Podają oni, że liczba ataków na użytkowników Windowsa 7 o 71 procent w stosunku do zeszłego roku. Tak duża liczba ataków związana jest z licznymi dziurami w zabezpieczeniach tego systemu. Większość ofiar to osoby prywatne.
”... większość urządzeń korporacyjnych jest chroniona zaporami biznesowymi i obowiązkowymi zabezpieczeniami, podczas gdy użytkownicy domowi mogą być bardziej swobodni w ochronie swoich urządzeń. Po drugie, przeciętna osoba częściej zachowuje ostrożność podczas przeglądania internetu na urządzeniu roboczym, które nie należy do niej, a do jej pracodawcy.”
Najwięcej szkodliwych plików odnaleziono w folderach Temp, AppData i cache.
Gwoli przypomnienia, Microsoft zarzuci wsparcie dla Windows 7 14 stycznia 2020 roku. Jeśli wciąż korzystacie z tego systemu, najwyższa pora przerzucić się na nowszy.