Spowodowany koronawirusem kryzys dotknął wiele biznesów, ale jednym z najbardziej narażonych na straty jest przewóz osób samolotami. Jak możecie się zapewne domyśleć, w dobie kwarantanny i zakazu wjazdu/wlotu do licznych krajów świata, niewielu ludzi korzysta z transportu lotniczego. Z drugiej strony, w niektórych częściach świata wzrosło zapotrzebowanie na transport towarów, na przykład sprzętu medycznego. Okazję tą podchwyciły linie Air Canada, które przekonwertowały część swoich samolotów pasażerskich w transportowce.
Usunięcie 422 foteli z każdego samolotu marki Boeing 777 pozwoli mu na zabranie dwukrotnie większej ilości towarów. Oczywiście zabranie foteli to nie wszystko; każdy samolot musi mieć utworzone swego rodzaju przedziały towarowe, na miejscu muszą też znaleźć się odpowiednie zabezpieczenia. Operacja przekonwertowania każdej jednostki w transporter to jednak relatywnie krótkie sześć dni.
”Szybkie dostarczenie krytycznych zasobów medycznych i innych niezbędnych zasobów do Kanady i pomoc w ich dystrybucji w całym kraju jest niezbędne w walce z kryzysem COVID-19. Transformacja Boeinga 777-300ER, naszego największego międzynarodowego samolotu szerokokadłubowego umożliwi szybsze przemieszczanie większej liczby towarów” - Tim Strauss, wiceprezydent Air Canada.
Air Canada to nie jedyna linia, która wpadła na ten pomysł. Poza nią robią to już m.in. China Eastern i Air France.
A to dranie, czyli hakerzy ukradli dane, zażądali okupu i dostali go