Zdaniem profesora Lwa-Starowicza, znanego polskiego psychologa, psychiatry i seksuologa, po epidemii czekają nas liczne zmiany w życiu matrymonialno-seksualnym licznych Polaków. Niektórzy z nas, zamknięci dotychczas w domach, rzucą się w wir przygodnej zabawy po to, aby znowu odczuć życie; inni, jeszcze długo przestraszeni ryzykiem zarażenia, porzucą życie romantyczne lub przeniosą je do sieci. Jedne związki innych rozpadną się, nie wytrzymawszy społeczno-finansowej presji epidemii; inne staną się z kolei silniejsze, traktując epidemię jako udany test wspólnego życia.
Profesor przewiduje, że niedługo po kwarantannie znacząco wzrośnie liczba związków czysto erotycznych, a osoby dotychczas samotne wzmożą poszukiwania swojej drugiej połowy:
”Gdy mija fizyczne zagrożenie, potrzeba miłości i bliskości staje się jeszcze większa. Można przewidywać, że po kwarantannie ludzie będą się częściej i chętniej spotykać. Dużo będzie związków czysto erotycznych, żeby nacieszyć się życiem. Ale osoby samotne dopiero teraz docenią, co to znaczy mieć kogoś przy sobie. I zaczną szukać raczej partnera na stałe niż przygód na jedną noc. Kilka tygodni w izolacji i zamknięciu sprawiło, że zaczęliśmy doceniać bliskość drugiego człowieka. Wzrośnie więc liczba osób, które będą chciały stworzyć stały związek, mimo że wcześniej nie przeszkadzał im status singla lub wręcz cieszyli się nim.”
Słowem, będzie się działo. Na wszelki wypadek sugeruję zaopatrzyć się w odpowiednie środki zaradcze już teraz ;).