O Sarco już kiedyś pisaliśmy. W skrócie, jest to specjalna kapsuła do samobójstw. Skonstruowana przez dr Philipa Nitschke z Australii, pozwala ona na samodzielne zadanie sobie śmierci. Jej działanie jest proste: klient (he he) wpisuje odpowiedni kod, wchodzi do środka i zamyka za sobą klapę. Po potwierdzeniu chęci pożegnania się z życiem kapsuła wypełni się ciekłym azotem; w ciągu kilku minut obniży on temperaturę i poziom tlenu wewnątrz kapsuły, doprowadzając najpierw do łagodnej utraty przytomności a potem zaś śmierci - to wszystko zaś z widokiem na morze, rodzinę lub gdziekolwiek chcecie, z racji tego, że klapa Sarco jest przezroczysta.
Aha, Sarco jest wielokrotnego użytku.
Urządzenie to zostało właśnie ukazane na włoskiej wystawie sztuki Biannela, gdzie jest na razie zasadniczo jedynie ciekawostką. Można się spierać, czy wystawa ta jest odpowiednim miejscem dla automatu do samobójstw. Za pół roku Sarco zostanie przewiezione do Szwajcarii, gdzie eutanazja jest legalna - tam też budka ma zostać użyta po raz pierwszy. Suicide is painless...
SpaceX rozpoczyna budowę satelitarnego internetu. Pierwsze satelity Starlink trafiły już na orbitę