No i spadło. PR-owy wyczyn Samsunga z wysłaniem Galaxy S10 do stratosfery zakończył się porażką

No i spadło. PR-owy wyczyn Samsunga z wysłaniem Galaxy S10 do stratosfery zakończył się porażką
źródło: internet

Czasem wychodzi, czasem nie... Tym razem nie wyszło.

Jak być może pamiętacie, Samsung niedawno ogłosił, że w ramach kampanii reklamowej smartfonu Galaxy S10 zostanie przywiązany do balonu i wypuszczony, aby wzniósł się aż do stratosfery i zrobił stamtąd kilka zdjęć. Co więcej, na tapecie telefonu miało znaleźć się selfie Cary Delevingne, zagranicznej aktorki i modelki.

Na początku wszystko szło jak należy: telefon został umieszczony w specjalnym koszu i, podłączony do balonu, poszybował w przestworza. Niestety, parę dni później cała misterna konstrukcja spadła z powrotem na nasz padół łez, rozbijając się na posesji należącej do Nancy Mumby-Welke, amerykanki z Michigan. Zgodnie z planem, urządzenie miało spędzić w powietrzu pięć dni dłużej, a następnie łagodnie wylądować na ziemi. Zamiast tego skończyło jako kupa złomu na czyimś podwórku.

Dobrze chociaż, że nie spadło komuś na głowę.

Fani teorii spiskowych uważają, że Samsung specjalnie doprowadził do ”katastrofy”, licząc na tanią reklamę w stylu ”nieważne, jak o tobie mówią, byle mówili”. Moje zdanie jest takie, że nic mnie to nie obchodzi.


Strzykawka, zapalniczka i dobra hera, czyli we Wrocławiu zatrzymano narkomana twierdzącego, że jest w krainie Narnii

Cały wszechświat bawi się w Halloween. Teleskop Hubble'a zrobił zdjęcie galaktyki przypominającej czaszkę z płonącymi oczami

comments powered by Disqus