SEAT rozpoczyna ambitny pilotażowy projekt dostarczania części zamiennych do swoich samochodów za pomocą dronów. Inicjatywa, kontrolowana przez hiszpańską Agencję ds. Bezpieczeństwa Lotniczego, ma na celu poprawienie procesu logistycznego transportowania niezbędnych części. Na razie projekt daje dobre rezultaty - baza logistyczna w hiszpańskim mieście Abrera gwarantuje dostawę w przeciągu 15 minut od momentu zaakceptowania zamówienia; olbrzymi skok naprzód w stosunku do poprzednich dostaw trwających nawet półtorej godziny.
Na razie projekt ten nie obsługuje prywatnych klientów - nie wiadomo zresztą, czy kiedykolwiek będzie - koncentrując się na dostarczaniu części z magazynów do fabryki. Dostawy te są nie tylko szybsze, lecz zmniejszają także emisję dwutlenku węgla, którego latające drony nie produkują (ile CO2 dostaje się do atmosfery poprzez produkcję i utrzymanie drona to już inna sprawa). Christian Vollmer, wiceprezes SEAT-a ds. produkcji i logistyki wierzy, że rozwiązanie to podpatrują też inne firmy:
”Pierwszy lot drona zaopatrzonego w części samochodowe rozpoczyna nowy etap rewolucji łańcucha dostaw w przemyśle motoryzacyjnym. Zastosowanie bezzałogowca w procesie logistycznym SEAT-a pozwoliło skrócić czas dostawy o 80%, a nie ma powodów sądzić, że to rozwiązanie nie okaże się równie efektywne w innych sektorach branży. Ten innowacyjny sposób zaopatrywania fabryk pobudzi Przemysł 4.0 i pozwoli nam stać się bardziej wydajnym, sprawnym i konkurencyjnym producentem, działającym w bardziej zrównoważony sposób”
Nowe rozwiązanie logistyczne SEAT zostało już docenione na tegorocznym Międzynarodowym Salonie Logistyki w Barcelonie i to tak bardzo, że Christian Vollmer został nagrodzony przez samego króla Hiszpanii, Filipa VI.
1000SquatsChallenge, czyli kolejny idiotyzm zaszkodził zdrowiu kolejnych durnych nastolatków
Niestety, Cyberpunk 2077 nie będzie posiadał odpowiednika wiedźmińskiego Gwinta